gdy drzewo urośnie już w gorę
owoce spadają w muł
gałęzie są ciężkie i kruche
dźwigają podniebny wiatrowoce spadają w muł
gałęzie są ciężkie i kruche
w tej czerni nocami przychodzi
mgła pełna magicznych słówszeleści i głaszcze bezkarnie
korzenie najgłębszych dziś snów
a jeśli by kiedyś ktoś szepnął
dwa słowa od których liść drży
i gdyby ktoś kiedyś zapłakał
cichutko, jak szary bez-świt...
cichutko, jak szary bez-świt...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz