2011-12-18

"O, Boże nie daj mi zwariować!'' Aleksander Puszkin


O, Boże nie daj mi zwariować! 
Głodować raczej i wędrować 
Z żebraczym kijem będę. 
Nie przeto, bym swój rozum cenił, 
że chcę zachować go, że chcę nim 
górować nad obłędem. 
 

Gdyby mi wolność zostawili, 
O, jakbym puścił się bez chwili 
namysłów w borów gęstwę! 
W płomiennym trwałbym zamroczeniu, 
śpiewał w rozkosznym zapomnieniu, 
w bezładnych słów szaleństwie! 
 

I zasłuchany w szumy morza, 
I zapatrzony w dal, w przestworza, 
w niebiański strop gorący - 
czułbym, jak rośnie siła, wola 
jak wicher tratujący pola 
i las druzgocący. 
 

Lecz bieda w tym, że przed wariatem 
Jak przed straszliwym trędowatym 
drżeć będą, wsadzą w klatkę, 
zakłują głupka w ciężki łańcuch 
i zaczną, niczym psa w kagańcu, 
przedrzeźniać cię przez kratkę 
 

A w głuchą, smutną noc usłyszę 
nie swist słowika tnący ciszę, 
nie szumne pieśni lasów, 
lecz towarzyszy jęk przewlekły 
dozorców nocnych groźby wściekłe 
i wrzask, i zgrzyt zawiasów.

Brak komentarzy: